Autor |
Wiadomość |
sylwia6687
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radzyń Podlaski
|
|
W sklepie ... |
|
Nie wiem co teraz dzieje się wśród sprzedawców i pracowników większych sklepów. Przeszywają wzrokiem na wskroś, klient nie czuje się swobodnie, bo na każdym kroku czuje się obserwowany. Bywa też tak, że poprzez sam wygląd albo schowanie ręki do kieszeni jest podejrzany o próbę kradzieży. Przynajmniej u mnie tak jest. Przynajmniej tak się stało w moim przypadku.
Nie wyciągnęłam dłoni w stronę półki, miałam je cały czas przy sobie, jedynie co zrobiłam, to schowałam okulary do torby, co okazało się moim pechem.
Dodatkowo stwierdzam też, że nie ma się prawa zastanowić nad produktem, który chce się kupić, bo to też jest dziwne.
Stoję z M. w dziale kosmetycznym, nagle zaczyna roić się od pracowników, którzy mogliby zabijać wzrokiem. Niby nic się nie dzieje... Aż w końcu dociera nas głos: "Dziewczyny, jeśli dokonałyście wyboru w zakupie, to radzę szybko iść do kasy". Czyli będąc w sklepie trzeba ograniczać się czasowo, pamiętajcie. Pytam: "Dlaczego?". "Bo (uwaga, ważne słowo!) myślę, że coś schowałaś do torby". Nie jestem złodziejką.
Czeka mnie kolejna niespodzianka. Przy kasie sprzedawca prosi o pokazanie torby. Nie protestuję, bo wyjdzie na to, że rzeczywiście dokonałam kradzieży. Nie znalazł nic. I co? Nawet 'przepraszam' nie usłyszałam.
Czy tak się traktuje klienta? Pracownik nie ma prawa podejrzewać o kradzież, gdy nie posiada dowodów, a tym bardziej, gdy zdaje się tylko na swoje myślenie.
Jutro, kiedy pójdę do kierownika sklepu razem z rodzicami, wyjaśnię to. Albo raczej, przedstawię jak to wygląda ze strony prawnej:
Art. 66. §1.Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
§2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1.000 złotych.
Nie zostawię tego. Bo to ja zostałam bezpodstawnie osądzona, to moje zdrowie zostało naruszone (bo niestety, psychika upadła i poczucie poniżenia robi swoje). Oni nic sobie z tego nie robią, jest tak, jakby to była codzienność. Ale to mi jest przykro, i to ja czuję się podle.
(To tyle ato niemoje opowiadanie tylko tak pisze tutaj)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 13:36, 31 Lip 2008 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|